Dziś trochę inny post :) Od dawna jestem zafascynowana Ewą Chodakowską, jej pozytywnym nastawieniem do świata, ludzi, życia, ciała....
Był czas że ćwiczyłam....potem się odechciało.
Lato się zbliża, potrzeba motywacji, domek nad jeziorem zarezerwowany, a w biodrach kilka cm za dużo.
Dziś dostałam książkę, START planuję od przyszłego tygodnia...bo po cichu liczę na to, że w sobotę wszystko się wyjaśni...
Wiosna przyszła, spojrzałam w lustro i się załamałam. Trochę mi tu i ówdzie przybyło, ale to chyba większość tak ma zimą. Ja już się wzięłam za ćwiczenia :) Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDzięki, żeby tylko można było kupić gdzieś jeszcze motywację ;)
OdpowiedzUsuń